Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

Epilog

Wszyscy na pozycje. - odparliśmy z Pearl jednocześnie. Staliśmy właśnie na wzgórzu na skraju lasu i wpatrywaliśmy się w kamienną górę. Fortece mojej matki. - Do boju. - powiedziała moja siostra cichym, acz donośnym głosem. Pierwsza faza ruszyła. Ich zadaniem było, przedarcie się do zamku. Następnej, pokonanie kogo trzeba, a ostatniej mojej, zdobycie fortecy. Faza pierwsza przebiegła prawidłowo. Natomiast przy drugiej zaczęły się schody. Poszło nam za łatwo. O wiele za łatwo. A to dlatego że... Nasza matka nie żyje...

Rozdział 32

Jensen nie dał na siebie długo czekać. - Co nie tak jest z twoją narzeczoną? - spytał Paul naszego gościa gdy ten się zbliżał. Jensen zbliżył się do stolika na werandzie i oparł się o niego. - Skąd mam wiedzieć? Nie widziałem jej przez pięć lat. - To tak jak Jamie. - odparł Paul. - Kto? - przewróciłem oczami. - Ja. Jamie to moje robocze imię. - mruknąłem.  - Do rzeczy. - podniósł się z miejsca Paul. - Alice i Jamie znaleźli ciało podczas patrolu. - I? - spytał drwiąco Jensen. - Dlaczego podejrzewacie... - Bo... - przerwał mu mój brat. - ... widziałem jak Pearl używała wpływu na Alice. - Co robi? - spytał zaskoczony nasz rozmówca. - I odchodziła wśród płomieni. - po tych słowach pokazał mu wizję. Tak jak się umawialiśmy. Gdy wizja już się skończyła Jensen patrzył w przestrzeń zszokowanym wzrokiem. - Ale A... Alice... - zaczął się jąkać. - Jest cała? Usunęliście wpływ? - Tak i w dodatku jej stanowisko też. Ale tak czy siak musimy się dowiedzieć czym jest. - I mi pewnie powiesz, że...

Rozdział 31

- Włączyć protokół osiemdziesiąty piąty. Sprowadź gwardzistów i Alice. Wykonać. Ledwo co się rozłączyłem zadzwoniłem do Jonathana. - Zmiana planów. Wybieraj teraz. Matka uciekła. Wracasz czy nie?  - Cholera! - przełknął głośno Jonathan. - Wybieranie na odpieprz to żadne wybieranie. - Jamie... - Wiem... Wiem... Muszę ją ochronić. Wracam. *** - Wezwano mnie do kwatery głównej. O co chodzi? - spytała Alice krzyżując ręce na piersi. - Albo nie... Nie mów. Moja urocza przyszywana matka wariatka uciekła z więzienia. - uniosła kpiąco brew. - Tak. - powiedziałem z powagą na twarzy. - Utworzysz krąg mocy z Johnem i Laylą i wyszukasz jak ty to mówisz matkę wariatkę. Jeśli to nie pomoże dołączę do kręgu. - Wiesz że jeśli dołączysz do kręgu powstanie moc tak wielka że będzie trudna do opanowania jeśli w ogóle. Nikt jeszcze nie eksperymentował z tak wielką mocą. - Nie mamy wyboru. - powiedziałem przez zaciśnięte zęby. Jamie - Co ty tu robisz? Patrzyłem na brunetkę z blond pasmami stojącą p...

Rozdział 30

Paul - Czego chcesz? - To co słyszałeś. - westchnął niecierpliwie Jamie. - Nie wiem co kombinujesz, ale nie zgadzam się. - powiedziałem zdecydowanym tonem. - Znowu chcesz mi odebrać nadzieję?! - zaczął krzyczeć Jamie. Poczułem się tak jakby mnie ktoś spoliczkował. - Wiem że prosisz mnie już od miesiąca. - zaczynam mówić powolnym głosem. - Ale nie chcę żebyś cierpiał. Jamie prychnął. - Przecież wiesz że po dwóch latach od śmierci nie działa Vitale. - Nadal mam wątpliwości. - westchnąłem. - To jest... takie nienaturalne. - A ożywianie innych Strażników jest naturalne? - mój brat zaczął się drzeć. - Dobra. Mój brat osłupiał na dźwięk tych słów. Też się nie spodziewałem że się zgodzę. Jamie Mój brat jest niesamowity. Po tym jak się zgodził zgromadził całą swoją energię tak że z niego promieniała i po dłuższej chwili moim oczom ukazała się Susan. Oddychała spokojnie i miarowo. Spała. Paul przycupnął na podłokietniku fotela i zaczął powoli oddychać. Podszedłem do niego i ukucnąłem przed...

Rozdział 29

Paul - I jak on się czuje? - usłyszałem głos Layli. Obróciłem się w jej kierunku i ją przytuliłem. - Próbuje zgrywać macho ale mu coś nie idzie. - Może ja spróbuje? Wiem że minął miesiąc ale... - Dobra idź. - przerwałem jej. Dała mi buziaka w policzek na pożegnanie i przeszła przez portal. Jamie Właśnie podnosiłem się z podłogi kiedy nagle pojawił się portal. Chwyciłem pierwszą rzecz z brzegu i uniosłem do góry. Patelnie. Patelnie z cieknącym na podłogę sosem. Brawo. Po chwili przede mną stała Layla i wpatrywała się we mnie ze zdziwieniem. - Jamie co ty robisz? - spytała zamiast powitania. Natychmiast opuscilem rękę i poszedłem do kuchni po ręcznik. - Co cię sprowadza? - spytałem zabierając się do wycierania podłogi. - Ty. A konkretnie twój stan emocjonalny. Przerwałem robotę w półruchu i popatrzyłem na nią zdenerwowany. - Rozumiem że Paul cię tu przysłał. Przykro mi ale poniósł porażkę na tym polu. Nie. Zmienie. Zdania. - powiedziałem przez zaciśnięte zęby. Layla podeszła do mnie p...

Rozdział 28

Jamie Życie jest jak pieprzona ruletka. Raz jest dobrze. Raz jest źle. Czasami, to i to. Kiedyś myślałem że obrona świata jest dla mnie wszystkim. Kiedyś. Teraz mam co innego do roboty. Nadszedł czas by się przebudzić. Właśnie kończyłem porządkować papiery, kiedy usłyszałem walenie do drzwi. Kogo licho niesie? - pomyślałem. Wstałem od stołu i poszedłem otworzyć. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Paula. Wpuściłem go do środka, zamknąłem za nami, po czym oparłem się o ścianę i zapaliłem papierosa. Smakował z początku obrzydliwie ale przez miesiąc zdążyłem się już przyzwyczaić. Paul patrzył na mnie zszokowany. - Zaczynam nowe życie Paul. A to dopiero początek... Z resztą jesteś Aniołem więc co się dziwisz? Chcesz jednego? - wysunąłem w jego kierunku paczkę miętowych po czym schowałem ją do kieszeni kiedy odmówił. - Stary nie poznaje cię. - pokręcił głową. - To czas żebyś poznał. - odepchnąłem się od ściany i skierowałem się w stronę kuchni. - Spagetti? - Umiesz goto...

Rozdział 27

                                   PAUL Wszystkich już zamknięto. Nawet moją matkę pomimo tego że było trudno ją złapać po bitwie. Właśnie kiedy przekroczyłem próg domu Jamiego zacząłem wspominać jego żałobę. A to dlatego że nigdy jej nie przeżywał. Kiedy go zobaczyłem przeżyłem szok. Miał na sobie skórzaną kurtkę i starty T-Shirt. Podarte spodnie i większą masę ciała. Przychodzę po miesiącu nie widzenia go a on tu takie coś... - Zaczynam nowe życie Paul. A to dopiero początek...